22.07.2021, 14:35
Jakiś czas temu zrobiło się dosyć głośno w kwestii sprawy, która miała miejsce w mieście Olsztyn. Grupa Kobiet artystek, o pseudonimie "Wiedźmuchy" działa od pięciu lat. Składa się z blisko 20 dziewczyn a także kobiet w rozmaitym wieku. Dały o sobie znać w szczególności po to, by wzajemnie się wspierać. Osobom w śpiączce czytają książki, ubarwiają miejscowe kiermasze oraz chętnie biorą aktywny udział w akcjach charytatywnych. Na wielu imprezach artystycznych na obszarze całego kraju zagościły. Tymczasem funkcjonująca przy lokalnej parafii Akcja Katolicka założyła, że fakt, iż czerpią inspiracje z poszczególnych produkcji i historii dotyczących wiedźm i tym samym upodabniają się do nich, jest okultyzmem. W następstwie czego Akcja Katolicka napisała do władzy Miłakowskiej zażalenie. Miejscowi radni przyglądają się tym słowom skargi poważnie, lecz radykalny głos w trakcie obrad komisji może przynależeć do proboszcza. Całą sprawą przejęła się posłanka Lewicy, pani Falej Monika, która sądzi, że grupa "Wiedźmuchy" odgrywa dużą rolę w życiu lokalnej społeczności i nie zauważyła żadnych mistycznych bądź też okultystycznych działań grupy. Na sam koniec zaznaczyła jednak, że gdyby miały one miejsce, to artystki te miałyby do tego prawo, dlatego, że polski kodeks karny nie zabrania posługiwania się mistyką, światem fantazji i baśni. Do całej tej sprawy odniosła się też Alicja Tomaszewska, założycielka grupy Wiedźmuchy oraz dyrektorka Miłakowskiego Domu Kultury, która zapewniała, że w trakcie organizowanych przez Panie wydarzeń nigdy nie było mowy o jakimkolwiek propagowaniu religijnych treści.
14.02.2021, 08:00
26.02.2021, 10:57